Marcin Wasilewski Trio
21.11.2017
CK Jazovia
Marcin Wasilewski Trio – są genialnym środkiem między wielką tradycją jazzu, a nowoczesną formą. Piękna pozycja w muzyce.
Dobry wieczór PalmJazz. Dobry wieczór panie Marcinie, ale także panom Sławomirowi i Michałowi. Panowie, do Was się kierujemy, bo kilka słów warto Wam powiedzieć. Przyjechaliście nam powiedzieć jak się robi muzykę, takich muzycznych wykładów słucha się z poluzowanymi zawiasami szczęk i z jej zwisem. Przesunęliście poprzeczkę polskiego jazzu bliżej słońca, wyżej. Byliście ściśle razem, sunęliście aksamitnie, ale i z wyrazistą ekspresją. Panie Marcinie, obserwowaliśmy Pana wyraz każdej części ciała w każdym momencie, niesamowite. Już w zapowiedzi byliście gwarantem zaistnienia czegoś w okolicach słowa „świetne”, po bisie byliście jeszcze kilometr dalej. Zarówno rewiry prawdziwie Wasze, autorskie, jak i utwory na szkielecie melodii innych artystów były zarysowane bezbłędnie. Perfekcyjna, kompatybilna z każdym uchem i jednakowa częstotliwość dźwięków w każdej minucie, a w tym formacie wpisana raz dzikość i szaleństwo, raz błogość i kojące sekundy trwające wieki. Jesteście pokoleniem, które trochę psioczyło na środowisko konwencjonalnego, tradycyjnego jazzu, w jakimś stopniu chcieliście łamać standardy i przekraczać granice. Wam udało się połączyć te najlepsze pierwiastki jazzowej tradycji i nowoczesność w Waszym wydaniu. Jesteście pięknym środkiem, który ma muzycznie dużo do powiedzenia, a my tego chcemy słuchać! Złapał Was kiedyś pod parasol Tomasz Stańko, dzisiaj to Wy możecie brać pod parasole innych. Zapisaliście nazwiska na naszej ścianie, a w świadomości Waszą muzykę. Kłaniamy się Wam nisko, do samego piekła!
Szanowni Państwo, wpis powyżej to jedna z form „listu otwartego”, który jest szalenie ważnym nośnikiem emocji. Włączamy się w ten kanon i mówimy Im otwarcie o uroku dzisiejszego zdarzenia, o świetnym klimacie. Jeśli byliście i potwierdzacie reakcje, podpiszcie się pod tym. Jeśli chcecie coś dodać, to przestrzeń pisemna jest dla Was otwarta. Jeśli nie byliście, uwierzcie na słowo. Kropka
FOTO:
Michał Buksa