GALERIA

Arve Henriksen & David Kollar

Arve Henriksen & David Kollar – to była iskra do rozpalenia wyobraźni.

 

Dzisiaj niedziela wyborcza, dla części z Was wybór był oczywisty i za postawienie na PalmJazz Festival serdecznie dziękujemy. Drugi dzień festiwalu, dzisiaj zameldowaliśmy się już w Jazovii, tutaj czujemy się najlepiej. To był koncert wyobraźni, dotyk natury i bezpośrednie wciągnięcie w niezwykły mikroklimat. Tę niedziele nastroili nam Arve Henriksen & David Kollar. Pierwszy z nich to norweski trębacz, wokalista i multiinstrumentalista. Drugi to słowacki gitarzysta, kompozytor i ceniony twórca muzyki filmowej. No właśnie, jeśli mowa o filmie, to na podstawie dzisiejszych dźwięków każdy z zamkniętymi stworzył swój własny, indywidualny film. Czuło się tajemnicę, momentami nawet niepokój i niepewność w jakim kierunku klimatycznym znajdziemy się w kolejnej minucie tego niecodziennego koncertu. Wędrowaliśmy przy kapiącym strumieniu, wśród podmuchów wiatru, w szalejącej burzy i w gęstym, dzikim lesie. Słyszeliśmy plemienne odgłosy, szumy etnicznych zdarzeń. Targały nami żywioły i otulał nas spokój natury. Niemożliwe? Absolutnie możliwe, bo tak prawdziwie potrafili odtworzyć nam świat. To nie był koncert stworzony z utworów, to był niemal ciągły lot przez przestrzeń. Porwali nas zupełnie, bez reszty poddaliśmy się tej niecodziennej atmosferze. Nie dało się nie ulec. Trzyma nas podziw dla zgrania dwóch muzyków, czuli się wzajemnie i perfekcyjnie wpasowywali się w aktualne motywy, które starali się przekazać. Takich koncertów muzycy nie są w stanie beznamiętnie odegrać, w takie koncerty trzeba się zaangażować emocjonalnie. Oni to zrobili.

 

 

FOTO: Michał Buksa

 

 

Miasto Gliwice

i Fundacja Integracji Kultury zapraszają na: