GALERIA
Cóż to był za koncert, cóż to był za wieczór! Hipnotyzujący, elektryzujący, magiczny.
Wszystko to za sprawą trio, które dziś zaszczyciło nas swoją obecnością.
Zachwycająca technika i zarazem finezja w wykonywaniu muzyki to śmiało rzec ujmując - po prostu ich wizytówka.
Leonid Vintskevich przy fortepianie. Energiczny, dostojny, błyskotliwy. Trio właśnie pod jego okiem przeniosło nas w inny wymiar, inny świat, inną rzeczywistość. Nickolai Vintskevich - syn Maestro - na saksofonie to niezwykły jazzman nowej generacji. Wirtuoz swojego instrumentu, genialny aranżer. Temu niezwykłemu rodzinnemu duetowi towarzyszył Steve Kershaw na kontrabasie. Wyrafinowany i niezwykle sprawny technicznie. Kto z Państwa przegapił to wydarzenie, polecamy poniższe zdjęcia z galerii. Dziękujemy Leonidowi Vitnskevichowi i jego zespołowi za pozytywną energię, a Państwu - jak zwykle - za przybycie!
FOTO: Michał Buksa,
Hubert Kalla